Hello!
To już niemalże tradycja, że z wycieczek rowerowych, choć byśmy nie wiem jak wcześnie wyjechali, to zawsze wracamy o zmroku. Bardzo lubię, te nasze wieczorne powroty. Niebo przybiera wtedy przepiękne kolory - od pomarańczowego po fioletowo-różowy. Wieczorem o wiele łatwiej jest też spotkać jakieś dzikie zwierzęta. Tym razem wprosiliśmy się na kolację u bocianów. Jeden z dorosłych karmił w gnieździe swe młode, więc wyjęłam komórkę by ich sfilmować. Miałam do tego tyle szczęścia, że podczas filmowania przyleciał do gniazda jeszcze drugi z rodziców i mogłam nagrać ich czułe, klekocące powitanie. Gdy dodamy do tego jeszcze dopełniający się księżyc w tle wychodzi nam bardzo romantyczna scena :)
